Rzecz o stoperach

Dziś kilka słów nie do końca o sprzęcie muzycznym, ale o rzeczy, bez której nie wyobrażam sobie teraz grania prób i koncertów. Mowa o stoperach do uszu.

Przez długi okres nie używałem niczego, później korzystałem z piankowych stoperów i z perspektywy czasu mogę powiedzieć jedno – były beznadziejne. Zbyt mocno tłumiły dźwięki i ciężko było je dobrze osadzić w uchu. Z racji tego, że gram na gitarze i śpiewam równocześnie zdarzało się, że podczas ruchów szczęką stopery się luzowały, a czasami nawet wypadały. Bywało, że musiałem kończyć kawałek z jednym stoperem w uchu. Ich jedyną zaletą było to, że kosztowały kilka złotych, chociaż szybko się zużywały.

W końcu jednak zdecydowałem się na zakup profesjonalnych stoperów dla muzyków Alpine MusicSafe Pro. Może nie są tanie, ale wyeliminowano z nich wszystkie wady piankowego dziadostwa. Doskonale leżą w uchu – gram z nimi już blisko dwa lata i ani razu mnie nie zawiodły. Tłumią jak należy, nie zniekształcają dźwięku i praktycznie się nie zużywają. Wystarczy je wymyć mydłem i wyglądają jak nowe.

Co do tłumienia, to oprócz gumowych stoperów w zestawie, w jakim sprzedawane są zatyczki Alpine mamy trzy rodzaje filtrów – do niskiego, średniego i wysokiego tłumienia hałasu. Ja korzystam z najsłabszego filtru i sprawdza się zarówno na koncertach jak i na próbach. Przede wszystkim stoper w uchu nie sprawi, że słyszysz gorzej. Dzięki niemu do uszu nie dociera zniekształcony hałas, ale bardziej selektywne brzmienie.

 

Sprawa jest prosta. Albo można wydać kilkadziesiąt złotych, kupić sobie takie stopery i chronić swój słuch. Można też nie korzystać z podobnego typu wynalazków i cieszyć się przykrywającym muzykę hałasem oraz szumem usznym.

4 komentarze:

  1. jest jeszcze jedna opcja - można całkiem niewielkim kosztem zrobić sobie system bezprzewodowych odsłuchów scenicznych i grać w słuchawkach :) Pełnią podwójną funkcję - stoper i monitor odsłuchowy

    OdpowiedzUsuń
  2. Niewielki to pojęcie względne, profesjonalne douszne słuchawki odsłuchowe mogą kosztować spokojnie kilkaset złotych. No i te słuchawki jeszcze muszą się bezprzewodowo łączyć z systemem odsłuchu bezprzewodowego. Więc takie wydatki też trzeba doliczyć do zestawu.

    Stopery zawsze będą tym najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem, z tym, że oczywiście nie będą monitorami.

    No chyba, że mówisz o rozwiązaniach typu "zrób to sam" to mógłbyś w takim razie coś więcej na ten temat zdradzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Używam tych stoperów od roku. Na początku nie mogłem się do nich przyzwyczaić teraz już jest trochę lepiej. Jednak aż tak bym się nimi nie podniecał. Jak wszystkie tego typu wynalazki wycinają wysokie tony i często trzeba się wsłuchiwać co grają gitary :/. Jak dla mnie produkt jest stanowczo za drogi.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Wolfer jeżeli to są Twoje pierwsze stopery, jakich używasz to różnica w odczuciach może być znaczna, ja wcześniej korzystałem z normalnych aptecznych gąbczastych stoperów i z nimi to była kompletna lipa. Każda rzecz w uchu wpływa na zmianę tonów, jakie do nas docierają, dlatego zawsze ustawiam sprzęt bez stoperów i dopiero, jak gram to ich używam. Są dość drogie to fakt, ale jeżeli mają chronić nasz słuch, bez którego w ogóle sie nie pogra, to chyba warto wydać nieco więcej i kupić coś porządnego :)

    OdpowiedzUsuń