Na jakim sprzęcie grają: Spiral

Pora na drugi odcinek cyklu „Na jakim sprzęcie grają”, w którym prezentuję interesujących, moim zdaniem, gitarzystów i sprzęt, jakim się posługują. Po street punkowym The Analogs ze Szczecina zmienimy klimat na progresywny i przenosimy się do Rzeszowa, gdzie od lat coraz śmielej poczyna sobie zespół Spiral. Grupa pracuje obecnie nad następcą bardzo dobrze przyjętego albumu „Urban fable” z 2009 roku i wraca do regularnego koncertowania. Z tej okazji postanowiłem spytać gitarzystów SpiralMateusza Mazura i Grzegorza Kyca – na jakim sprzęcie grają.

Mateusz Mazur i jego Mayones Regius 7 Custom

Jesteście endorserami gitar polskiego Mayonesa. Skąd taki wybór?
Mateusz Mazur – To są niesamowite instrumenty, a dodatkowo szyte na miarę dla nas. W tej firmie pracują super ludzie, no i jest to polska marka.

Grzegorz Kyc - Mayones wyróżnia się bardzo indywidualnym podejściem do klienta. Podczas projektowania mojego Regiusa wymieniłem z nimi pewnie jakieś 100 maili i mogłem na każdym etapie liczyć na fachową poradę. Poza tym, miło jest zobaczyć zdjęcia z procesu powstawania swojego instrumentu, które do nas wysyłali. Przez takie szczegóły Mayones buduje fajną relację z klientem.


Przejdźmy do meritum, z jakiego sprzętu korzystacie obecnie?
Mateusz Mazur - Do tej pory używałem heada Engl Blackmore z TC G Major oraz paki MG na neodymowych głośnikach Celestion Century Vintage. Od paru koncertów grałem w tej konfiguracji, ale na przody szedł sygnał z mojego efektu Torpedo C.A.B. zawierającego customowe impulsy paczek gitarowych. Teraz poszedłem o krok dalej i na najbliższych koncertach będę jeździł z Whammy, Podem HD500 oraz Torpedo C.A.B. Dzięki temu cały mój sprzęt mieści się w jednym pedalboardzie. Co jest dość wygodne, a brzmieniowo gra świetnie. Moje gitary to Mayones Regius 7 Custom (przystawki SD Distortion – mostek, SD Jazz – gryf) oraz Mayones Legend T Custom (przystawki SD Distortion –mostek, SD Phat Cat – gryf).

Grzegorz Kyc – Mój head to KRANK Revolution One. Z założenia ten wzmak jest przeznaczony do bardziej rzeźnickich klimatów, ale w naszym graniu też daje sobie radę. Obkleiłem go od frontu hipsterskimi naklejkami i tak sobie razem gramy już ze 3 lata. Jako kolumny używam Marshalla 4x12 - model 1960AV z głośnikami Celestion V30. Tu akurat wybór był prosty, każdy gitarzysta wychowany na MTV z lat ‘90 podświadomie chce mieć coś takiego nie zważając na względy praktyczne (śmiech). Po różnych eksperymentach z efektami zdecydowałem się na TC Electronics G-Major 2. Ma wszystko, czego potrzeba i potrafi przełączać kanały wzmacniacza, co jest dużą zaletą. Jedynym minusem jest zagmatwana obsługa i konfiguracja. Bez laptopa ciężko cokolwiek ogarnąć. Do sterowania całością używam POD XT Live, który służy mi obecnie tylko, jako nożny kontroler MIDI. POD wysyła sygnały do G-Majora, który zmienia efekty i przełącza wzmacniacz na odpowiedni kanał. Największą wadą tego zestawu jest to, że waży z 60kg i zajmuje pół samochodu. Dlatego ostatnio poważnie rozważam rezygnację z tradycyjnego wzmacniacza i przesiadkę na multiefekt + symulator kolumny głośnikowej. Dzięki temu można zabrać zawodowo brzmiący zestaw do jednego pedalboarda i grać koncert wpinając się w linię. Gitara, to jak mówiłem Mayones Regius 7 Custom na pasywnej elektronice Seymour Duncan (gryf: SH-2 Jazz, mostek: SH-6 Distortion) w wykończeniu z egzotycznego drewna cocobolo. Mam jeszcze LTD H-1001 na pasywnych pickupach Seymour Duncan (SH-2 i SH-14).

Grzegorz Kyc ze swoim Regiusem


Jak wygląda sytuacja w studiu? Brzmienie Spirala na żywo różni się od tego znanego z płyty?
Mateusz Mazur – Brzmienie studyjne Spirala jest naturalną ewolucją tego, co można usłyszeć na koncertach. Na nagraniach używaliśmy różnych wzmacniaczy i kolumn, ale zazwyczaj nie komplikowaliśmy nadto setupu. Myślę, że nawet go uprościliśmy, pozbywając się niepotrzebnych elementów. W większości wypadków łańcuch wyglądał następująco: gitara, wzmacniacz, paka, mikrofon – żadnych cudów i zbędnych kombinacji.

Grzegorz Kyc – Tak w ogóle, to lubimy bawić się brzmieniem i kombinować z dziwnymi efektami zarówno w studio jak i na żywo. Jak się nie umie grać normalnie to trzeba się jakoś ratować (śmiech).
Wasza pierwsza gitara to?
Mateusz Mazur – Jakaś bliżej nieokreślona gitara klasyczna, a pierwsza gitara elektryczna to coś, co wyglądało jak czarny stratocaster, miała naklejkę Korn i kosztowała 180 zł w komisie (śmiech).



Grzegorz Kyc – Z elektrycznych to Mensfeld Fingertip. Wspominam ją z sentymentem, ale nauczyła mnie, żeby już nigdy w życiu nie kupować gitary z Floyd Rose.


Najlepszy i najgorszy sprzęt, jaki mieliście w rękach?
Mateusz Mazur – Najlepszy: moje dwa Mayonesy i akustyk Furch. Najgorszy: BOSS METAL ZONE – słyszałem, że istnieje ktoś, kto to potrafi ustawić.

Grzegorz Kyc – Najlepsza gitara to oczywiście mój Mayones Regius. Ta Mateusza też jest spoko, prawie tak fajna jak moja, tylko brzydsza. A jeśli chodzi o najgorszy sprzęt, to w tej kategorii zwycięzca może być tylko jeden – Boss Metal Zone, oficjalnie i bezdyskusyjnie najgorszy produkt w historii muzyki.
Kończycie prace nad Waszą drugą, pełnowymiarową płytą. Czego pod względem gitarowym można spodziewać się na nowym Spiralu? Uciekacie w nowomodną elektronikę czy zostawiacie miejsce na porządne gitarowe uderzenie?
Mateusz Mazur – Mam wrażenie, że nowa płyta pokaże to, co jest esencją tego zespołu. Wzięliśmy dwie skrajności – zrobiliśmy trochę bardzo ciężkich (przynajmniej jak na nas) kawałków, a z drugiej strony napisaliśmy też trochę ładnych, łagodnych, elektronicznych numerów, gdzie gitary są tylko wypełnieniem. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć reakcje ludzi na nasze nowe dziecko.
Grzegorz Kyc –  Będzie miejsce i na to i na to, i jeszcze na masę innych rzeczy. Przekonacie się już niedługo!
Fot: archiwum zespołu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz