Do polskiej marki Mayones mam szczególny sentyment. To właśnie logo Mayonesa zdobiło główkę mojej pierwszej gitary, na której 11 lat temu grałem pierwsze koncerty. Jednak na tej gitarze mój kontakt z marką Mayones się zatrzymał aż do zeszłego roku, gdy zacząłem z powrotem baczniej się jej przyglądać. Głównie za sprawą customowej gitary Regius mojego kolegi, która jakością wykonania, brzmieniem i detalami wprost zachwyca.
Szukając kabla do gitary natknąłem się na informację, że Mayones oprócz gitar robi także kable. Nie zastanawiając się długo stałem się właścicielem jednego z nich. Kable Mayones Cables Crystal Series, bo o nich mowa, to przewody, których założeniem jest dostarczenie wysokiej jakości brzmienia i wykonania w przystępnej cenie.
Pierwszym zaskoczeniem jest sama budowa kabla. Przewód jest dość sztywny i sprawia bardzo solidne wrażenie. Z wierzchu mamy przezroczystą gumowaną osłonkę, która kryje czarny splot z tworzywa sztucznego. Dopiero głęboko wewnątrz kryje się ekranowanie z miedzi beztlenowej i rdzeń z nawęglanej miedzi. Najważniejsze jest to, że kabel nie jest miękki, nie wykrzywia się utrudniając rozwinięcie i zwinięcie przewodu, a przy tym jest wciąż plastyczny.
Wtyki wyposażono w pozłacane końcówki i ozdobiono gustownym logo producenta. Co ciekawe wtyki nie są zalewane. W razie potrzeby czy usterki wtyki Mayones Cables można zdemontować.
Konstrukcja konstrukcją, ale najistotniejsza kwestia to przecież brzmienie. Kabel Mayonesa porównywałem z przewodami Proel z serii Die Hard i Planet Waves z serii Classic – czyli popularnymi kablami z podobnej półki cenowej – chociaż Mayones Cables są o mniej więcej 15zł droższe.
Są tacy, którzy mówią, że kabel to kabel, a całe brzmienie leży gdzie indziej. Zdecydowanie nie mogą się z tym zgodzić. W przeprowadzonym przeze mnie teście polegającym na odgrywaniu jednego motywu na różnych kablach wychwyciłem pewne różnice w paśmie przenoszenia brzmienia poszczególnych przewodów. Brzmienie uzyskane z pomocą Mayones Cables jest nieco pełniejsze oraz ma mocniej zaznaczony dół. Pod względem dynamiki także nie mam zastrzeżeń. Niebawem wchodzę do studia nagrywać gitary na swoją płytę i kwestia wyboru kabla, na którym nagram swoje partie została definitywnie rozwiązana.
Jeżeli szukasz kabla, który w dobrej cenie zapewni dobrą jakość i brzmienie to warto rzucić okiem na Mayones Cables w Mayshopie na stronie producenta. Zwłaszcza, ze kable składane są w Polsce, a w dobie kryzysu gospodarczego warto wspierać rodzime inicjatywy. Szczególnie te, które funkcjonują na światowym poziomie.
Zalety:
- made in Poland
- solidne wykonanie
- jakość dźwięku
- przyzwoita cena
Wady:
- nie znajdziesz tych kabli w każdym sklepie muzycznym
Porównywałeś je do raczej słabych/przeciętnych kabli. Zastanawia mnie jak wypadają w porównaniu do kabli HESU lub home-made Sommerów Spirit XXL i wtyków Neutrika.
OdpowiedzUsuńW cenie 5m kabla Mayones można kupić 1m kabla Hesu, dlatego też porównywałem je do kabli z podobnego segmentu cenowego. Jednak w przyszłości jak będę porównywać kable z wyższej półki cenowej to na pewno będę odnosił się także do sporo tańszych kabli.
OdpowiedzUsuń