O miniaturowym sprzęcie do domowych zastosowań pisałem już dawno temu. Do tej pory korzystałem z mini wzmacniacza Orange Micro Crush CR-3, który jest solidnie wykonany, ma wbudowany tuner, jest zasilany bateryjnie ale na tym kończą się jego super moce. Sprzętem o podobnej mocy ale znacznie szerszej palecie możliwości jest niewielki Roland Cube Lite. W ważącej niecałe dwa kilogramy obudowie upchano zadziwiająco dużo fajnych bajerów.
Roland Cube Lite zadebiutował na targach Winter NAMM w 2013 roku, jednak dopiero teraz miałem okazję przyjrzeć mu się bliżej. Powiem jedno, szkoda, że nie było takiego sprzętu wtedy, gdy stawiałem pierwsze kroki w gitarowym świecie, bo z takim wynalazkiem byłoby mi znacznie łatwiej. Przejdźmy zatem do konkretów. Cube Lite ma na pokładzie trzy kanały (czysty JC Clean, crunch oraz hi-gainowy EXTREME), dwa efekty (chorus i reverb), a do tego komunikuje się ze smartfonem lub tabletem i może służyć jako sprzęt do nagrywania lub zewnętrzny głośnik. Dodatkowo, w połączeniu z aplikacją Roland Cube Jam możesz jammować z gotowymi podkładami lub piosenkami ze swojego smartfona i nagrywać swoje improwizacje. Czy to nie jest świetne? Wprawdzie jakość nagrań nie jest krystaliczna, ale nikt na Cube Lite płyty nagrywać nie będzie.
Cube Lite nie jest zbudowany jak typowe combo, bo na pokładzie ma system głośników 2.1, w którego skład wchodzą głośniczki 2x3W stereo plus 1x4W subwoofer. Stąd też kształt sprzętu zbliżony do boomboxa. Jako zewnętrzny głośnik Cube Lite sprawdza się naprawdę nieźle. Nie zabija głośnością, ale nawet przy minimalnej głośności brzmienie jest pełne i konkretne. Jeżeli chodzi o grę na gitarze to również jestem pozytywnie zaskoczony. Barwę ustawiamy przy użyciu klasycznego zestawu potencjometrów Drive (do sterowania przesterami), Volume, Bass i Treble. Kolejny potencjometr obsługuje efekty Chorus i Reverb, co również jest wygodnym patentem. Możesz oczywiście wpiąć w linię między gitarą a wzmacniaczem także swoje efekty, ale brzmienie przy przesterach uzyskanych z kostek jest niemiarodajne. Jednak miniaturowy sprzęt ma pewne ograniczenia.
Co do wykonania to nie jest to wzmacniacz do zadań bojowych. Obudowa jest plastikowa i zdradza dalekowschodnie korzenie, ale pamiętajmy, że jest to sprzęt do domowego użytku, więc nie powinien się zniszczyć. Najbardziej obawiałbym się o wtyki, które wydają się dość delikatne.
Za wzmacniaczem mamy sporą ilość złączy: do gitary, do słuchawek oraz iCube Link/Stereo Aux do urządzeń zewnętrznych (z dodatkową korekcją poziomu sygnału dźwięku z urządzenia zewnętrznego).Dzięki iCube Link możemy podpiąć do wzmacniacza iPhone z dostępną bezpłatnie aplikacją Cube Jam. Aplikacja jest banalnie prosta. Odpalasz wgrany przez producenta podkład i grasz na gitarze razem z nim. Za pomocą potencjometru obok wtyku ustawiasz poziom miksu między sygnałem z gitary a podkładem. Aplikacja pozwala na nagrywanie swoich improwizacji oraz odtwarzanie muzyki ze smartfona i granie razem z nią. Możesz nagrywać ślady również bez aplikacji korzystając ze standardowego dyktafonu dostępnego w telefonie. Dzięki tym bajerom Cube Lite jest fajnym narzędziem do komponowania i zapisywania własnych pomysłów. Nagrywasz na telefon i myk – mailem do kolegów z zespołu.
Cena w granicach 600 zł jest nieco wyższa od podstawowego sprzętu do domowych ćwiczeń, ale jak dla kogoś to nie jest fortuna to może mieć fajne narzędzie do nauki, ćwiczenia, zabawy i szybkiego nagrywania pomysłów na kawałki. Komunie już za nami, ale pod choinkę to idealna sprawa :D
Na podsumowanie parę pytań kontrolnych. Czy to jest zabawka? Tak. Czy daje radochę? Tak! Czy bardziej zaawansowany muzyk też może z tego korzystać? Tak – do ćwiczenia i nagrywania pomysłów sprawdza się idealnie, choć wygląda trochę niepoważnie. Czy można go zabrać na próbę? Nie, bo jest zbyt cichy. Największy minus tego sprzętu to brak tunera na pokładzie. Gdyby go miał to mielibyśmy po prostu full wypas.
A na deser macie próbki nagrane na iPhone podłączony do Cube Lite. Gitara Fender Stratocaster, kabel David Laboga Perfection, aplikacja dyktafon na iPhone4.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz