W czasach gdy zaczynałem swoją przygodę z gitarą nastrojenie gitary było dla mnie sporym wyzwaniem. Zero wspomagaczy więc trzeba było liczyć na własne ucho. Zdarzało mi się na przykład stroić gitarę do dźwięków nagranych na kasecie magnetofonowej. To było dawno temu. Teraz możliwości są znacznie szersze, a tuner można mieć nawet na aplikacji w telefonie. Nie brakuje też wartych kilka złotych gadżetów, które wspomogą cię w niezawodnym nastrojeniu instrumentu niezależnie od tego, gdzie się znajdujesz. Jednym z nich jest Speed-E Fendera, który jak sama nazwa wskazuje szybko wspomoże cię a nastrojeniu strun E w Twojej gitarze.
Speed-E ma formę breloka przez co możesz go zabierać ze sobą wszędzie i się nie zgubi. Do strojenia potrzebujesz jedynie kabla, bo Speed-E nie ma funkcji mikrofonu i nie łapie dźwięków z otoczenia. Używanie tego cudaka jest banalnie proste. Tuner nie ma żadnych przycisków i aktywuje się poprzez wsadzenie do niego kabla. Szybko reaguje, ma czytelny wyświetlacz z diodami LED i jest stosunkowo dokładny. Wykonana z tworzywa sztucznego niezbyt designerska obudowa nie jest najmocniejszym punktem programu, ale gdyby wymienić ją na metalową to cena nie byłaby aż tak atrakcyjna. Speed-E to fajna sprawa, ja stroję nim gitarę w domu, gdy nie chce mi się podłączać podłogi.
Fender tym gadżetem zaoferował szybki, tani i wygodny sposób na nienaganny strój, a także ciekawy pomysł na drobny prezent dla gitarzysty. Jak dla mnie bomba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz