Polski Anti-Effect od Chaosound – awangardowa przyprawa w twoim pedalboardzie


Jakiś czas temu dostałem informację o nowym polskim efekcie gitarowym, a konkretniej anty-efekcie, bo produkowany przez polską manufakturę Chaosound Anti-Effect wydaje się zaprzeczeniem tego, czym powinien zajmować się konwencjonalny przester. Założeniem Anti-Effect jest odtworzenie „popsutego” brzmienia, gdy w gitarze trzeszczą potencjometry, przerywa kabel i ogólnie dzieją się rzeczy, które zdarzyć się nie powinny. Pomysł ciekawy, ale tak właściwie po co komuś coś takiego? Z tym pytaniem udałem się do Łukasza Badowskiego z Chaosound, który wyjaśnia ideę projektu.

Anti-Effect powstał jako nasz hołd dla rock’n’rollowego szaleństwa i gitarzystów zawsze gotowych na eksperymenty – mówi Łukasz. - Anti-Effect nie jest przesterem ani efektem tremolo. Urządzenie będzie bardzo efektywną przyprawą brzmienia gitarowego. Anti-Effect budowaliśmy z myślą o muzykach-eksperymentatorach, otwartych na nowe możliwości brzmieniowe. Jedni używają naszego efektu w awangardowym rocku, inni widzą duże możliwości wykorzystania go w dubstepie. Najciekawsze efekty można uzyskać łącząc Anti-Effect z innymi urządzeniami modulującymi brzmienie. Tutaj teren eksploracji jest właściwie nieograniczony.

Próbki brzmienia można odsłuchać na kanale You Tube Chaosound. Jedno trzeba im przyznać – z pewnością są oryginalne, a jak człowiek dobrze pokombinuje to faktycznie można coś zaskakującego z Anti-Effectu wyciągnąć. A wy co o tym sądzicie?

2 komentarze: