Ankieta: Brzmienie lampowych Marshalli

No i zakończyła się kolejna ankieta na blogu. Pytałem Was o Wasze doświadczenia z brzmieniem lampowych wzmacniaczy Marshalla. Wyniki prezentują się w następujący sposób:

1. Brzmią świetnie (57%)
2. Brzmią średnio (28%)
3. Marshall niech lepiej produkuje lodówki (7%)
4. Nigdy nie grałem na Marshallu (7%)

Nikt nie zaznaczył odpowiedzi, że Marshall brzmi kiepsko, choć nie raz zdarzało mi się słyszeć podobne opinie od znajomych gitarzystów.

Moje doświadczenia z piecami Marshalla ograniczają się do ogrywania modeli JCM900 i JCM2000. Sam zdecydowałem się na zakup wzmacniacza marki Orange, bo Marshall oprócz kultowego designu i ładnie brzmiącego cleana nie ma dla mnie nic więcej do zaoferowania. Jak to jednak w życiu bywa - ilu gitarzystów, tyle opinii, a za Wasze serdecznie dziękuję.

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem Marshall ma nie najlepszego cleana (przyzwoitego powiedzmy), a fajny przester. Nie są to "najlepsze" wzmacniacze na rynku, ale kogo stać na np. Soldano. Za swoją cenę są świetne, używkę (głowę) 900 albo DSL dorwie się na allegro nawet za 2500zł, a wspomnianego przez Ciebie orange'a oprócz serii terror już nie bardzo. Inna sprawa, że marshałki są fajne do modowania. Np Zakk Wylde używa od lat zmodowanej (zmienione lampy na jakieś inne) 800 bodajże, jak mówił Dziki w jakimś wywiadzie. Wielu znanych gitarzystów używa Marshalli (nie wiem czy zmodowanych czy nie) i nie narzekają.
    All in all jest tak jak napisałeś "ilu gitarzystów, tyle opinii" ale myślę, że i tak w Polsce panuje trend na jeżdżenie sprzętu, bo nie jest jakoś specjalnie uznany albo tró - tak jak ostatnio czytałem sporo o kompresorach kostkowych... Wychodzi na to, że tylko keeley'a i ross'a działają (no i ze dwa inne jak sie nie ma kasy), a ja używam Dyna Comp'a od paru lat i nie zamienił bym go na nic innego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znanych użytkowników Marshalla są setki. Mój ulubiony gitarzysta też korzysta z Marshalla JCM 800. Czy jest modowany? Może tak być. Możliwe, że na gitarze z górnej półki, na przestawkach z górnej półki i całym profesjonalnym osprzęcie brzmienie zwala z nóg. Inna sprawa to też głośniki, na których hula taki sprzęt. Zakk Wylde raczej nie korzysta z paczki 2x12 z dwunastowarstwowej sklejki na ekonomicznych głośnikach Celestiona czy Eminence'a :) W kwestii brzmienia wszystkie wyznaczniki, jakie mają sens to własny gust użytkownika. Prawdopodobne jest także to, że klasyczne modele Marshalla, które nie były produkowane na dalekim wschodzie brzmią lepiej. Co do compresorów, to ostatnio korzystam z taniego Marshalla Edwarda i do tego, do czego go używam, także sprawdza się bardzo dobrze, a to podobno kiepścizna i chińszczyzna do kwadratu ;)

    OdpowiedzUsuń